Polska Federacja
Wędkarstwa Karpiowego

PFWK

patronite
Dzień Piąty PCM2024- Okiem i piórem EL

Dzień Piąty PCM2024- Okiem i piórem EL

Po wczorajszym wieczornym kosmicznie pięknym wydarzeniu, kiedy to cały wszechświat zdawał się wstrzymać oddech, powiedzieliśmy sobie jednym, zdecydowanym głosem: jutro już nie będzie takie samo. Każdy z nas poczuł to w sercu, jakby pulsującą energię, która przemienia zwykły dzień w coś magicznego. Oczywiście, że nie – jak mogłoby być takie samo? Po czymś tak niezwykłym, niemożliwe było, aby cokolwiek pozostało w dawnym stanie.

Ale w tej różnicy kryła się obietnica. Będzie jeszcze piękniej. Poranek miał nadejść z nowym blaskie.m, a codzienność, która niegdyś wydawała się przewidywalna, teraz była nasycona czymś niezwykłym. Będzie normalnie, ale to „normalnie” miało nowy smak, jakby życie podarowało nam nowy zestaw barw i dźwięków 

Kiedy znowu będziemy mogli skupić się na pracy, będziemy mogli to zrobić z nową energią. Z uśmiechem przywitamy zawodników na „wadze”, czując, że ten dzień jest inny, głębszy. Nie tylko dlatego, że mamy przed sobą kolejny obowiązek, ale dlatego, że każda chwila nabrała nowej wartości – jakbyśmy widzieli ją przez pryzmat tego niezwykłego wydarzenia.

Ogromne podziękowania składam wszystkim zawodnikom, którzy dzisiaj dali z siebie wszystko, wkładając tak niesamowity wysiłek w swoją pracę, że uwolnili mnie od ciężaru oczekiwań i presji twórczej. Dzięki Wam, drodzy zawodnicy, mogłem odetchnąć z ulgą, nie musząc martwić się, czy dopisze mi wena, czy przypadkiem nie nadszedł ten słabszy dzień, kiedy zmęczenie, stres i przyziemne, aczkolwiek bardzo ważne obowiązki zawodowe mogłyby wpłynąć na moją kreatywność. Wracamy na Nielisz ……

Ciszę tej ciemnej  nocy w sztabie organizacyjnym przerywały SMS’y – TAK !!!!!! To zaczęło się dziać. Na to czekaliśmy i gwarantuję – JESTEŚMY W STANIE SIĘ  Z TYM ZMIERZYĆ.

Wasze wyjątkowe osiągnięcia w tej pełnej pasji walce o tytuł Mistrza Polski w Wędkarstwie Karpiowym stanowią dowód na to, że Wasza praca była nie tylko imponująca, ale także inspirująca. Dzięki Waszemu wysiłkowi, nie musiałem sięgać po epickie opisy, aby w jakikolwiek sposób tuszować stagnację, której obawialiśmy się wszyscy – ale która ostatecznie nigdy nie nadeszła. Dzięki Wam, nasze obawy okazały się bezpodstawne, a rywalizacja przekształciła się w triumf zaangażowania i doskonałości.

Przypatrujemy się waszym poczynaniom z radością, ale przecież to nie jest tylko i wyłącznie sielanka. Zaczynają się na wielu stanowiskach poważne rozważania o własnych szansach na przeciągnięcie liny w tej rywalizacji na swoją stronę. Oczywiście, że można wierzyć do końca, w noc, a nawet godzinę cudów o poranku ostatniego dnia i holu BIG FISHa imprezy przy syrenie oznajmiającej koniec zawodów, dodatkowo by było jeszcze bardziej ekspresyjnie, walcząc z każdą sekundą, by zmieścić sie w regulaminowym czasie wyholowania ryby w ostatniej fazie imprezy, ale przyznacie chyba, że łatwiej ocenić swoje szanse, gdy mamy ku temu wyraźne sygnały – poparte jazgotem sygnalizatora, który wielokrotnie wyrwał nas ze snu, a w ciągu dnia doprowadzi do spalenia obiadu pozostawinego na palniku do czasu wyholowania ryby …

Wizyty na licznych stanowiskach, które dziś dołączyły do rywalizacji, były przeplatane głębokimi rozmowami, z których wypływała ogromna merytoryka i wnikliwa ocena naszych działań. Odczuliśmy, że wielu z Was ma za sobą długą wędkarską drogę i “jadło chleb z niejednego karpiowego pieca”, co jedynie potwierdza naszą ocenę zawodników – NAJLEPSI Z NAJLEPSZYCH. Wasza pełna determinacji praca, profesjonalizm i zaangażowanie pokazują, że udało nam się zgromadzić wokół Polskiej Federacji Wędkarstwa Karpiowego wyjątkowych ludzi, którzy obdarzają nas olbrzymim zaufaniem. Nie tylko oferujecie swoją pomoc, ale również aktywnie działacie, nie czekając na gotowe rozwiązania,.

To właśnie ta postawa i Wasze oddanie gwarantują dalszy rozwój naszej “Federacji”. Dzięki Wam, zarówno my, jak i ci, którzy przyjdą po nas, możemy spać spokojnie z poczuciem, że coś trwałego po nas pozostanie. Coś, czego nikt nie odważy się zniszczyć ani „zaorać”. Ta przyszłość, którą wspólnie budujemy, to nie tylko Federacja, ale również dziedzictwo, które przetrwa kolejne pokolenia.

Właśnie uświadomiłem sobie, że impreza wkracza w decydującą fazę. Początkowo nie planowałem tu zostać. Miałem jedynie zrealizować swoje obowiązki służbowe, współpracować z firmami, które reprezentuję, i zaraz po tym wrócić do domu. Ale… coś się zmieniło. To wydarzenie całkowicie mnie pochłonęło. Jest tak niezwykle piękne i pełne emocji, że trudno było się od tego oderwać. Zrozumiałem, że zakładając, iż jutra może naprawdę nie być – bo taki właśnie jest nasz los na tej ziemi – warto jest czerpać z życia pełnymi garściami. Żyć, jakby każdy dzień miał być tym ostatnim, nie krzywdząc przy tym innych. W takiej chwili dociera do mnie, jak cenne są te momenty, które przeżywamy tu i teraz.

 

Chłonę te widoki całym sobą starają się przekazać je w formie bliskiej memu sercu i duszy. Nie mogę się doczekać materiałów foto-video od naszej ekipy medialnej. Widzę efekty ich pracy na surowo – Jest na co czekać, już teraz zapowiadam.

Jestem niezmiernie ciekaw, co przyniesie noc. Generalnie jakiegoś przełomu w pogodzie nie było tej nocy oraz podczas godzin porannych, ale się wiele zadziało. Więc co niespodziewanego przed nami ????

Więc czekamy na poranny Feedback znad wody 😉  i by ktoś nie pomyślał, że dziś nie zostało wykonane zdjęcie z kategori WISIENKA 😉
Zostało zrobione, ale zaprezentujemy je jutro wieczorem.

Pozdrawiam – wasz EL

Udostępnij: