Polska Federacja
Wędkarstwa Karpiowego

PFWK

patronite
Okiem i Piórem – Dzień 3 PCM2024

Okiem i Piórem – Dzień 3 PCM2024

Wpis dzisiejszy będzie miał charakter opowieści bez elementów użalania się nad swoim losem w końcu jesteśmy tutaj by zrealizować zadania, których podjęliśmy się z nieprzymuszonej woli. Praca na zawodach ekipy organizatorów, szeroko pojętych medii to ciężka robota, niezależnie od ilości ryb złowionych przez uczestników imprezy. Kto kiedyś podejmował się takiego zadania ten wie, że początkowy stan euforii, który towarzyszy nam wraz ze startem imprezy, szybko przemija i trzeba zejść na ziemię wykonując pewne czynności osadzonezawsze w niewłaściwym czasie.

Nie martwcie się i nie wyłączajcie odbiorników, nie o tym będzie mowa „co trzeba”, „co nam ciąży”,  co doskwiera ,jednak warto podkreślić, iż problematyka działań dookoła imprezy wzrasta wprost proporcjonalnie do zaangażowania w trakcie planowania projektu, setek godzin wielu procesów współistniejących, by wszystko po tym trudnym okresie mogło wyglądać tak okazale. Ale troszke optymizmu !!!! NA TO MAMY WPŁYW, bo to jest materialne i możliwe do kontrolowania. Więc o czym dziś będzie ???? Dziś na front rozważań wyciągamy Sztab Organizacyjny wraz z wszytkimi, którzy kolorują to wydarzenie by omówić ogrom pracy jaki wkładają w to by sprostać oczekiwaniom uczestników i całej rzeszy osób śedzących to wydarzenie.

Jak wygląda dzień ??? Uwierzycie, że rozpoczynany jest często zjedzeniem na śniadanie wczorajszego obiadu???…………… Oj biedactwa się wczoraj nie najedli, w sumie to coniektórym wyszło by to na dobre, ale rosołek nawet wczorajszy a nawet sprzed trzech dni może smakować wybornie.

Przeglądając smsy od zwodników przychodzi czas planowania porannego ważenia. OK, ekipa medialna. Gdzie ją zabrać ??? Jak wymienić się autami by dojechać bezpiecznie i jak wypełnić ten czas na tyle atrakcyjnie by być zadowolonym z tego co uda się zarejestrwać.
Wszystko jest możliwe. Tylko kto jeszcze nie wstał. Kto nie „wychrapał” się tej nocy. Nie włożyl nogi w buty na kolejne 17 godzin dnia – przyznać się i to szybko.

Porana odprawa za nami, więc ruszamy. Czasami jest to jedno wspólne spotkanie w dodatku z ekipą pełną uśmiechu, który czasami gaśnie w naszej głowie, choć jeszcze system się nie odświeżył i możecie zaobserwować jego szczątkowe nie sformatowane bloki na naszych twarzach.

Więc ruszamy.
Dobrze, że rzutem na taśmę udało się dogadać z wieloma lokalnymi gospodarzami, by pozwolili dojechać jak najbliżej wody, bo logistyka tego wydarzenia była by mocno zachwiana. Do kogo jedziemy ???? Ooooooooooooo ta ekipa do nam dużo radości. Walczyli mocno od samego początku, borykając się z wieloma przeciwnościami losu. Rysuje się w głowie pewien scenariusz, który staje się punktem zaczepnym, by realizacja Video była jak najbardziej nasycona emocjami.

To tylko taki przykład, ale tak właśnie to od kuchni wygląda. Uczestnicy i wiedza o nich stanowią bazę do naszych działań. Wystarczy je wraz z nimi rozwinąć, by materiał nie był tylko czymś co w sposób ulotny pokazuje obraz bez treści, zapamiętanej dlużej niż 3 sekundy, przy szczątkowym zainteresowaniu uwagi.

Jesteście jeszcze ??? Podglądamy dla was emocje u zawodników. Ptrzymy jak pewną nutką zazdości śledzą nas wzrokiem ekipy do których nie udajemy się w tej chwili z wagą, często uciekając od nich wzrokiem bo wiemy jak im zależy – TAK SAMO JAK NAM na tej naszej małej arenie współzawodnictwa między” naszym a naszym”,  mocno zarysowanym JA.

 

Gdy pada pierwsze pytanie na stanowisku, często będące zwykłym frywolnym I JAK ??? świat staje się jakiś taki kolorowy. Tak jak pociągnięte suwakiem zdjęcie gdy chcemy mu dodać we własnym zakresie kolorytu, by piękniej wygladało dla oka, które chce mimo wszystko ciągle poprawiac naturę, jak by ona sama w sobie nie była wystarczająco piękna.

Ryby gdy są okazałe już na starcie odrzucają jeden problem kóry współistnieje od zarania dziejów. MAŁY ALE CIESZY – no i wariat !!!!
Uśmiechacie się ??? Jak mi się udało wywołac na waszej ctwarzy uśmiech pochwalcie się, chyba że o wiele łatwiej wam reagowac na rzeczy do których można się przyczepić. Zapewniam – nie raz dam wam do tego  wiele powodów, ale tym razem jeszcze raz uśmiech.

To mały czy duży ???? Bo po tym jak Pan ciągnie worek widać, że chyba mały. Bez skojarzeń, choć to trudne proszę, a ja z góry za tą metaforę podpisując ją tym zdjęciem przepraszam

Tak poważnie, to w takich chwilach wychodzi dopiero, jak postrzegamy wagę ryby w zależoności od rangi wydarzenia, którego staliśmy się bohaterami. Wiele lat obserwacji zawodów i rozmów z uczestnikami pokazuje, że w takich chwilach naprawdę waga nie ma znaczenia a ryba złowiona podczas Mistrzostw Polski nie ma cyfrowego znaczenia na pewnym etapie, który tego Pana już nie dotyczy, bo na tą chwilę są Mistrzami Polski, choć sami z żalem podkreślili, że nie za długo cieszyli się z BIG FISHA.

Trzeba też w tym momencie dodać, iż Panowie czający się za brzózkami również zapunktowali ADAM, ADAM oraz TOMASZ – gratulacje.

Podejrzymy teraz naszą ekipę w pracy. Wspaniale prezentują się z BIAŁO-CZRWONĄ oprawą w dłoniach i co najważniejsze rozumieją się bez słów przygotowani na wydajną pracę w każdych warunkach, w wersji optymistycznej zakładającej poteżną ilość ryb do przeważenia, więc ich nie oszczędzajcie.

Wizyty na stanowiskach dają nam wszystkim dużo radości. Opowiadacie o swoich przemyśleniach, taktykach o tym co widzieliście we wodzie i o tym co się wydarzyło na innych stanowiskach. Wielu ma świadomość, iż w każdej chwili może otworzyć się przed nimi szansa na którą liczą i wierzą z całym gronem kibicujących im osób, jadnak do póki pierwsza ryba nie pojawi się na macie, widzimy tą waszą potężną niepewność ale rzadko jest to rezygnacja.

Zresztą doskonałym przykładem jak warto alczyć w ciągu tygodnia do ostatniej nocy sa ubiegłoroczni II Vic Mistrzowie Polski, którzy po całym tygodniu braku przysłowiowego PIKA wyczekali rybę, która dała im podium oraz zwycięstwo w klasyfikacji BIG FISH a w rezultacie rozpoczęło to ich piękną przygodę z PFWK. Organizator rozdzielił ich zupełnie przypadkiem by razem nie jezdzili na sektory, bo w końcu kiedyś trzeba odpocząć od siebie :P, po nietak danym Ślubie 🙂 Mimo wszystko zawsze znajdzie się chwila na napisanie do siebie SMS-a o treści „Kocham Cię” – bo chyba nie pada pytanie „Biorą w Twoim Sektorze ?”

Cholercia, zatęskniłem za domem. Naprawdę – choć właśnei dziś przedłużyłem sobie pobyt na NIELISZU do KOŃCA 😉  Żona nie chciała mnie widzieć w stanie niepewności i troski. Dziękuję !!!!

Oczywiście również łowione są i ryby. Czy chcę pisać o wynikach ??? Jak dotrwaliście tak długo i nie zaczęliście szukać klasyfikacji to albo ją znacie, albo naprawdę potraficie czasami nie zwracać na nie uwagi, Jednak jednego by było szkoda – NIE POKAZAĆ TEGO SZCZĘŚCIA, gdy one są łowione. Dużo pięknych ujęć zobaczycie na Filmie. jestem o tym przekonany !!!!

Cóż, oglądając nasz materiał LIVE widzicie, z jaką determinacją walczymy o idealny przekaz multimedialny. Czasy nowożytne zmieniły bardzo mocno formy przekazu informcji podczas zawodów.

Pamiętam moment w którym wszystko zaczęło być ONLINE. Uwielbiałem czasy w których cała Polska czekała na magiczną godzinę 18 o której mieliśmy pełną aktualizację tabeli, przygotowaną relację i o 21 zmontowany trailer. Czasy facebooka wiele zmieniły, gdzie przekaz musi być transparentny,bo cała sieć osób ślizgających się po osi czasu chce informacji błyskawicznych. Szkoda, że czasami z bardzo małym utrzymaniem uwagi rozproszonym na inne rzeczy ale taki jest świat.

Walczyć z tym nikt nie będzie, ale to od nas zależy czy będziemy potrafili zwolnić na tyle by dostrzegać rzeczy które wymagają dużo pracy, dają trwałośc, jakośc działań oraz co najważniejsze SĄ ZROBIONE PRZEZ CZŁOWIEKA 😉

Gdy jutro zbaczycie tą grupę ludzi przypomnijcie sobie moje słowa.
Robią To dla WAS !!!!

Najlepiej jak potrafią
EL

Udostępnij: